1$ Śladami Czerwieni

Rozdział krótki, bo krótki, ale jest → Początkowo był to PROLOG. Mówiąc szczerze to, gdyby nie przypadek to, to opowiadanie nigdy ponownie nie ujrzałoby światła dziennego. Znalazłam je na penie, gdzie trzymałam kilka starych opowiadań i gdy je przeczytałam... No normalnie taka nostalgia mnie wzięła 😚 Postanowiłam, że poddam je drobnej korekcie i wstawię ponownie. Trochę martwi mnie to, jak będą wyglądać ostatnie rozdziały, które muszę napisać → jak mam być szczera to nie jestem już takim checheszkiem jak kiedyś. No ale myślę pozytywnie 😉 Zapraszam do czytania.
P. S. Wy też tak macie, że opisy seksu faceta z facetem pisze się i czyta tak fajnie i lekko, a jak macie napisać coś z facetem i laską ... Powiem wam, że pisząc ten rozdział na nowo, czułam się dziwnie 😂 Tak w chuj dziwnie 😂






Czerwone usta



Siedział w przy barze, sącząc powoli słabego drinka, którego przygotował mu jego przyjaciel Wojtek. Był tutaj jednym z najlepszych barmanów — o ile nie najlepszym — i nigdy nie żałował alkoholu — a przynajmniej nie jemu — gdy przyrządzał wysokoprocentowe napoje.
Był to mały przydrożny bar, który założył jego kolega z liceum. Zwykle spokojne i ciche miejsce. Wybierał się tutaj sam, by wypić w spokoju coś słabszego no, chyba że miał jakiś gorszy dzień — co było w jego przypadku czymś dziwnym, niemal nieprawdopodobnym i rzadkim. Już częściej da się spotkać ładną Niemkę na ulicach Heidelbergu1 niż go w złym humorze. Ci, co go dobrze znali wiedzieli, że idzie przez życie z ważnym dla niego mottem życiowym. Brzmiało ono: “Miej wyjebane, a będzie ci dane”. Nawet kiedyś chciał sobie wytatuować je na pośladkach, lecz był wtedy tak pijany, że pomylił salon tatuażu z salonem piękności. Następnego dnia obudził się dupcią gładziutką jak u niemowlaka, po depilacji woskiem, której nawet nie pamiętał oraz serduszkiem na prawym pośladku, wykonanym z małych diamencików. Dalej ma gładziutki zadek, tak samo, jak cały czas mają z niego bekę jego znajomi, którzy widzieli całe zajście. Jednak powtarzał sobie, że mogło być gorzej. Zawsze mógł się obudzić, gdzieś w rowie z wielkim bólem dupska i napisem tu był Robert, więc już wolał to pedalskie serduszko, które zeszło dopiero po tygodniu.
Planował dzisiaj wypad do największego klubu w tym zapyziałym mieście, by wyrwać jakąś ładną laskę i nią przelecieć, ale dostał godzinę temu SMS-a od Michała i Błażeja, że nie będą mogli się spotkać, bo wypadło im coś ważnego. Chcieli przenieść dzisiejsze spotkanie na sobotni wieczór, na co oczywiście się zgodził, bez żadnego, ale. Planów jednak nie porzucił, bo w końcu nie pamiętał, żeby przerżnął jakąś laskę w tym tygodniu, czy nawet w poprzednim. Poza tym nie zamierzał zostawać w domu, gdzie pałętała się służba ... i chyba tylko służba, bo z tego, co pamiętał, jego ojciec był na jakimś wyjeździe. Załatwiał tam jakiś ważny kontrakt, dla jego firmy. Nawet na jednym ze wspólnych obiadów ojciec próbował go nakłonić, by pojechał razem z nim, ale łatwo się z tego wymigał. Miało się ten dar przekonywania i dobrodusznego tatulka, który miał sobie za złe, że nie miał nigdy czasu dla jedynaka oraz tego, że jego latorośl musiała dorastać bez kochającej matki. Nie, żeby mu to kiedykolwiek przeszkadzało, w końcu tatusiek zawsze hojnie wynagradzał mu ten czas, który musiał spędzać sam. Dzięki temu miał mieszkanie niedaleko, do którego zawsze sprowadzał swoje kochanki, kilka samochodów, parę ścigaczy, prywatny samolot — którego częściej używał jego ojciec niż on i jeszcze trochę innych rzeczy, które nie miały już dla niego jakieś specjalnej wartości.
- Hej kociaku chcesz się zabawić? - Zapytała piękna blondynka.
Jej włosy układały się falami na jej pięknej twarzy, a oczy lśniły w blasku niewielkiego światła. Jednak nie to przykuło jego największą uwagę, tylko krwistoczerwona szminka na jej pełnych ustach, które zostały stworzone do całowania.
Upił ostatni łyk swojego drinka, przyglądając się jej zgrabnemu ciału znad szklanki. Była niezła. Może miała trochę za płaski tyłek, ale postanowił nie wybrzydzać. Patrzał rozbawiony w jej przymglone od alkoholu brązowe oczy. Nie przerywając kontaktu wzrokowego, oblizał seksownie usta, zlizując resztki słodkiego drinka ze swoich warg i pochylił się powoli w jej stronę.
- Z tobą piękna zawsze. - Odpowiedział niskim, seksownym głosem, który tak dobrze działał na wszystkie, wprost do jej ucha.
Laska była na niego tak napalona, że nawet nie musiał się bawić w kupowanie jej drinków. Dlatego bez zbędnych ceregieli zaproponował jej zmiany lokum, na co ta zareagowała żwawym kiwnięciem głowy. Wyszli razem niecałe pięć minut później, zabierając wcześniej wszystkie swoje rzeczy i żegnając się ze znajomymi. Wojtek nawet nie komentował całego zajścia. Pokręcił jedynie głową, śmiejąc się pod nosem.
Do jego mieszkania nie mieli daleko, dlatego po paru minutach wchodzili do budynku apartamentowca. Weszli do windy, w której był tylko jakiś gościu w garniaku. Nie zwrócili nawet na niego większej uwagi. Dziewczyna przyssała się do jego pełnych ust, a on zamruczałem z zadowolenia i oddał pocałunek, głaszcząc jej płaski tyłeczek. Wyszli, gdy tylko winda otworzyła się, na wybranym przez niego piętrze. Szybko pokonali drogę do jego mieszkania. Otworzył drzwi i przepuścił nią w drzwiach, jak prawdziwy dżentelmen, a następnie wszedł za nią i przymknął drzwi.
-Łał... ale tu pięknie. - zachwycała się nowoczesnym wyglądem apartamentu.
Był to jeden z najlepszych i najdroższych apartamentów w tym zapyziałym mieście, a właściwie dwa połączone w jedno. Cudem było, że znalazł je na rynku. Akurat były na sprzedaż w tym samym czasie zaraz obok siebie. Dodatkowo zapłacił sporo pieniędzy znajomemu architektowi, który zaprojektował wszystkie pomieszczenia, prawie że od nowa specjalnie pod jego wymagania.
Nie dał jej długo napawać się urokami jego hacjendy. Objął blondynkę od tyłu, żeby przyssać się do jej łabędziej szyi, masując przy tym jej pełne piersi. Podciągnął jej mini sukienkę do jej talii i zsunął agresywnie skąpe stringi do kolan, niemal rozrywając cieniutką koronkę. Blondynka jedynie jęczała głośno na te poczynania. Pchnął nią na ścianę, na której niemal leżała z lekko rozsuniętymi nogami, czekając biernie na dalsze poczynania przystojnego partnera.
On sam jedynie rozpiął spodnie, po wcześniejszym wyjęciu z tylnej kieszeni prezerwatywy i opuścił je lekko razem z czarnymi bokserkami. Poślinił swoją dłoń, a następnie zaczął się szybko masturbować, by rozbudzić swojego przyjaciela. Gdy jego członek był już w pełnym wzwodzie, rozerwał opakowanie zębami i nałożył gumkę bez zbędnych ceregieli. Druga ręka, która cały czas dociskała dziewczynę do ściany, powędrowała do jej mokrej dziurki. Włożył w nią od razu dwa palce, które szybko się w niej poruszały, zahaczając od czasu do czasu mokrymi palcami o jej łechtaczkę. Przyciągnął nią mało delikatnie za włosy do pocałunku, a następnie przysunął wilgotne palce, które jeszcze chwilę temu robiły jej dobrze, do jej ust. Bez żadnego protestu wzięła je do ust i zaczęła lizać niczym najlepszego lizaka, co bardzo mu się podobało. Ponownie zaczął maltretować gładką szyję, a gdy już mu się znudziło, chwycił dziewczynę za biodra, przyciągając je do siebie. Złapał się znowu za twardego penisa i nakierował na jej mokrą szparkę, po której przejechał kilka razy twardym organem. Wszedł gwałtownie, przez co blondi krzyknęła głośno i wypięła się jeszcze mocniej.
-Och... tak! - Jęczała przy każdym jego mocnym pchnięcia. - Mocniej.
Chwycił jej nogę i pociągnąłem do góry, aby móc wchodzić w nią głębiej i szybciej. Pomieszczenie wypełniały jęki dziewczyny i plaski spowodowane uderzeniem jąder o rozgrzane ciało. Zaczął powoli jeździć wolną ręką po jej wspaniałym ciele, kierując się do jej piersi. Ugniatał je przez materiał sukienki i stanika, którego nie zdążył z niej zdjąć — a raczej nie chciało mu się zdjąć. Musiały być mięciutkie w dotyku. Wiedział, że dziewczyna za niedługo osiągnie orgazm, więc przyspieszył pchnięcia, pieprząc blondynkę z niesamowitą prędkością. Doszła pierwsza, cudownie zaciskając się jego penisie i krzycząc jak zarzynane prosię, raniąc tym jego biedne uszy. Wystarczyło jeszcze tylko kilka pchnięć, aby i on doszedł. Spuścił się w gumkę, przymykając lekko oczy i odchylając delikatnie głowę do tyłu. Tak, tego było trzeba. Dobrego rżnięcia, chociaż musiał przyznać, że ta monotonia zaczyna go już nudzić.
-Łał, to było zajebiste — powiedziała z mocno przyspieszonym oddechem, tak jakby co najmniej przebiegła maraton.
-Kiciu, to jeszcze nie koniec. Jak na razie była to tylko pierwsza runda, a mamy całą noc. - Mruczał niskim głosem.
Chwycił swojego penisa, który zaczynał powoli mięknąć i ściągnął zużytą prezerwatywę. Związał nią sprawnie. Ruszył przed siebie, wyrzucając po drodze gumkę do kosza. Obejrzał się za siebie i spojrzał sugestywnie na dziewczynę, która dalej stała w tym samym miejscu.
-Idziesz? - Zapytał z uniesioną brwią.
Ściągnął markową koszulkę, pokazując dziewczynie swoje ładnie wyrzeźbione ciało. Widząc wygłodniały wzrok blondynki, zaśmiał się tylko dźwięcznie i ruszył w stronę sypialni. Nie musiał ponownie się oglądać za siebie i zapraszać do wygodnego łóżka. Słyszał, jak ta podąża za nim, ściągając z siebie ubrania tak samo, jak on to robił.
Gdy dotarli do pokoju, oboje byli już nadzy. Tomek pierwszy usiadł na wielkim łóżku. Wyglądał jak jakiś pan i władca, siedząc wygodnie w rozkroku, podparty o swoje dłonie. Pokazywał się dziewczynie w całej okazałości, nie krępując się swoją nagością, z czym ona miała lekki problem.
-Masz zamiar tak tylko stać i podziwiać, czy przejdziemy do drugiej rundy? - Zakpił, czekając cierpliwie, aż blondyna do niego przyjdzie.
Nie tracąc więcej czasu podeszła znacznie bliżej, stając między jego rozchylonymi nogami. Przeczesała jego gęste włosy, burząc jego idealną fryzurę, na co nie zwrócił nawet uwagi.
-To twój naturalny kolor? - padło głupie pytanie z jej strony, na które mógł zareagować tylko robiąc facepalm.
- Po tobie widać, że naturalna z ciebie blondynka. Jak dobrze dziewczyno, że chociaż ładna jesteś. To chociaż jakoś tę głupotę ci to wynagradza. - Powiedział do siebie, do partnerki jedynie lekko się uśmiechnął, nie męcząc się nawet z rzucenie jej głupim tekstem typu: " Tak się składa, że na głowie są naturalne czerwone. Za to na jajach farbuje na ciemno, żeby były stylowe". Możliwe, że uwierzyłaby w to. Miał dużą wątpliwość co do jej inteligencji, więc nawet dobrze, że pozostawił to bez komentarza.
-To, co słońce, weźmiesz go do buzi? - Zapytał, jeżdżąc powoli palcem po jej udzie.
Blondi nie odpowiedziała, tylko padła na kolana i wzięła się do roboty. Lizała, ssała i brała go głęboko. Jednak, jak miał być szczery, to nie robiła tego jakoś specjalnie dobrze, więc po chwili odciągnął nią od swojego penisa i przyciągnął do gorącego pocałunku. Nawet nie przeszkadzała mu myśl, że jeszcze przed chwilą miała w tych słodkich usteczkach jego fiuta.
-Ach. Weź mnie znowu. - Mówiła podniecona, między mokrymi pocałunkami. Nie robiąc jednak już nic więcej.
I właśnie o to chodziło. Większości lasek, z którymi spał nawet nie próbowała przejąć inicjatywy, a jak już to robiły, to wychodziło coś bardziej zabawnego niż seksownego. Już nawet nie pamiętał, kiedy ostatni raz, przeżywał prawdziwy dreszczyk podniecenia.
Nie chcąc sobie psuć nastroju, postanowił kontynuować zabawę z chętną i napaloną blondi. I tak właśnie pieprzył dziewczynę całą noc, nie dając jej odpocząć nawet na chwilkę. Padła wykończona o świcie, gdy stwierdził, że już da jej spokój. Całonocne ruchanie cudownie go zrelaksowało. Oj tak kochał seks i swoje cudowne życie, które już niebawem miało się zmienić. I cholera go tam wie, czy na lepsze, czy może jednak na gorsze.

1 Miasto położone w Niemczech.


Komentarze

  1. Hejka,
    ciekawie, poznajemy tutaj dopiero bohatera i jego charakter choć właśnie to odnoszę wrażenie że jest takim beztroskim gogusiem...
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz